Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:42, 23 Sie 2012 Temat postu: Legenda o Gildii Słońca |
|
Cesyla, bogini całego nieboskłonu kontrolowała również Słońce, by nie poczyniło zbyt wielkich szkód. Jednak wkrótce znużyła się ciągłym pilnowaniem największej gwiazdy. Ze swojej nieśmiertelnej krwi i promieni słonecznych stworzyła kota- anielicę. Modląc się do Gajty, by ta dała jej życie.
I tak się wtedy stało, a istocie, która została stworzona dano na imię Eyn. Uosabiała ona Słońce i Niebo. Zasiadła na tronie wśród obłoków, by rozporządzać zbawienną mocą. Nie było to łatwe, ale bogini miała ciepłe serce, rozpalone niebiańskim ogniem, który nigdy nie wygasał. Pomogło jej to w obowiązkach, zawsze wiedziała bowiem co jest dobre i taka starała się być. Jej stworzycielka dawała Eyn coraz większą swobodę.
Pewnego razu, bogini słońca, obdarzyła skrzydłami kota o dobrym sercu. Dała mu również nieśmiertelność i (na jego usilne błagania) uczyniła swoim poddanym. Jednak kot tęsknił bardzo za ziemią, ponieważ na niej się wychował. Eyn chętnie posłała go na ziemię, by niósł pokój i dobro w całej krainie.
Jizey (bo tak miał na imię) głosił wieść o wielkiej, przyjaznej bogini zasiadającej na tronie wśród gwiazd. Coraz więcej stworzeń przyłączało się do niego, aż w końcu postanowili stworzyć jedną całość i robić tak, jak nakaże im Eyn.
Jej podniebne królestwo również się rozrosło, bo przyjmowała do siebie wszystkie dobre stworzenia.
Bogini była szczęśliwa, że ziemii nie objął smutek i chętnie przynawała tytuły jej wyznawcom.
Nazwali się Gildia Słońca, na cześć ich patronki uosabiającej słońce i strzegącej ich w niemal każdym momencie życia.
|
|