Tunel

Szira De' Lesore

Na początku widzimy jedynie wielką skałę. Jednak w pewnym miejscu mieści się otwór, w który zmieści się nawet tygrys.
Jest to tunel, po około 2 kilometrach tejże jaskini (oczywiście trzeba pokonać troche tuneli, to w góre, to w dół, omijając jeziorka skalne) w połowie zanika jakiekolwiek światło.. w końcu natrafimy na drugie wyjście, zaś tam znajduje się teren rzeczny, pełen zieleni, gór, łąk.

Sipaktonal

Prowadził Szirę pewnie, wchodząc do jaskini. Przy okazji zbadał teren. Wyczuwał energię życiową zwierząt, jednak nie było żadnej innej aury. Dobrze. Nikt nie będzie im przeszkadzał. Spojrzał na Szirę, czekając chwilę, już w cieniu tunelu.

Szira De' Lesore

Szira, wkraczając za towarzyszem, nie mogła znieść tego mroku i zimna. Jej aura lekko zaświeciła się, jej samej było troche cieplej.
-Prowadź. - szepnęła, rozgladając się.

Sipaktonal

Sip stał się niewidoczny. Jego szare futro idealnie pokrywało się z panującym cieniem. Widoczna była jego aura, która teraz wydawała się tak wyrazista i mocna. A także jego ślepia, lekko zmrużone. Postanowił poprowadzić Szirę dalej, po czym skręcił w lewo, ku jednemu z małych, jeziorek. Przystanął nagle.

Szira De' Lesore

Szła za nim, patrząc ze strachem na pająki, nietoperze i inne jaskiniowe stworzenia. I wten Sip przystanął, więc ona także to zrobiła.
-Co jest? - spytała, patrząc na Sipa i to, co było przed nim. Jeziorko!

Sipaktonal

Szira mogła dostrzec błysk w jego oku, gdy nagle jedna z łap otoczona fioletowymi płomieniami przyciągnęła ją do Sipa, zaś potem została ona przyszpilona do ziemi. Pysk samca znajdował się obok jej policzka, cicho szeptał jej do ucha.
- Wspomniałaś, że jesteś Archaniołem, prawda? Zastanawiało mnie to od pewnego czasu, jak wyglądają twoje skrzydła.
Skrzydła archanioła muszą być piękne, prawda? A Sip jednym piórkiem z nich nie pogardziłby.
Teraz jednak unieruchomił ją, choć delikatnie. Przecież mógł ją z łatwością zgnieść.

Szira De' Lesore

Co on chciał zrobić? Zabić ja? ZWYKŁY SZAMAN CHCIAŁ ZABIĆ ARCHANIOŁA?
Mimo jego siły fizycznej, ona w łatwy sposób mogła wprost oślepić i spalić Szamana swą aurą.
Zamiast tego, ze strachem słuchała jego słuch. Podobało jej się to!
-Chcesz zobaczyc? - mruknęła do niego.

Sipaktonal

Zwykły szaman? Sip był zaawansowany. Na pewno Szira miałaby z nim kłopot. Nawet taki malutki.
- Mhhh. - mruknął tylko, gdy jego ogon tyknął ją po tyłku. No cóż, Sip był łasy na samice, zaś teraz uwagę zwracał bardziej na osobę Sziry, niźli na jej skrzydła.

Szira De' Lesore

-To obejdziesz się smakiem! - krzyknęła i Sip oberwał mocnego liścia w pysk. Twarzowe mogły go zaboleć, bo towarzyszyły temu pazury. Czując, że coś dotyka ją w tyłek, po prostu wkurzył doszczędnie lamparcicę.
Zwinnie próbowała wyrwać się mu, nie używając na razie mocy.

Sipaktonal

- Długo jeszcze zamierzasz się opierać? - zapytał ostrożnie, blokując jej łapy i ją samą. Czemu wszystkie samice muszą go bić po pysku? Westchnął i zrobił coś, czego by się nie spodziewał.
Zaczęło się od delikatnego złapania jej ucha w zęby. Potem jednakże je puścił i delikatnie polizał. Uspokajające gesty? No cóż, uszy są bardzo wrażliwe. Zresztą przyjemność odganiała gniew.
No, chyba.

Szira De' Lesore

Gdy poczuła miły dotyk języka Sipa troche sie uspokoiła.
Ale szybko wróciła do rzeczywistości.
Znów zaczęła się potwornie szarpać, myśląc, że ten ma na prawdę okropne plany co do niej - może chcieć ją zabić!

Sipaktonal

Westchnął, po czym zmienił układ łap. Po prostu ją przytulił. Tak postępują mordercy? Wątpliwe, bo był to co najmniej ciepły uścisk, zaś aura Sipa lekko się cofnęła, czując jej aurę. Delikatnie zaczęła ją poznawać, bez morderczych zamiarów. Zresztą, co Szira mogła wywnioskować, gdy łapą odwrócił jej podbródek i ich wargi się połączyły?
Chyba jedno.

Szira De' Lesore

Ten typ ją przytulił. Przytulił!
A potem podniósł jej podbródek i przybliżył swoje usta do swoich. On chciał ją pożreć! Żywcem!
Ale Szira, jak to Szira - podobało jej się to. Wyznaczyła sobie jeden cel - szybkie romanse są przyjemne. Niech to tez będzie szybki (i gorący) romans..
Odwzajemniła pocałunek, przestała się wyrywać.

Sipaktonal

Miał ochotę powiedzieć jej zaczepkę w stylu: nie złość się, bo Ci żyłka pęknie. No ale cóż, skoro już się tulili.. Za dużo mu nie pozostało. Spodziewał się, że ta go ugryzie ( Laughing

), jednak delikatnie rozsunął jej wargi językiem.
Jednocześnie nieco zmienił pozycję łap. Złapał ją w pasie jedną (lub za bok, jak wolisz to nazwać), zaś drugą łapę ułożył na jej plecach, która zmierzała w górę, delikatnie aurą łaskocząc ją po karku.

Szira De' Lesore

Zaś ona złapała go za plecy obiema łapami.
Następnie tą prawą łapą zaczęła delikatnie mącic jego grzywę.
Wydała mu się taka.. seksowna Laughing