Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Loba
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:12, 21 Lip 2012 Temat postu: Diamentowy wodospad |
|
Gdzie raz na 1000 lat spływają diamenty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:49, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
Nie wiedział, jak się nazywa ten wodospad, a nawet niezbyt go to interesowało. Wbył tu, podszedł bliżej tafli wody i przysiadł. Nadal czuł na skórze dotyk morskich fal i słonej wody. Przydałoby się z tego opłukać. Zaczął zastanawiać się, jak to zrobić, nie mocząc tylnych łapek. Pomysł przyszedł mu szybko do głowy, jednak poczekał na Sage.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:32, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
Wkrótce i ona wyszła z krzaków, a raczej wyleciała, pląsając nierówno po ziemi. Szybko potem upadła na glebę, wiercąc się, podrygując i machając łapami w okolicach nosa. Przy tym nieustannie robiła zeza. Co jej się stało? Jeśli by jej się przyjrzeć, wszystko stawało się jasne. Cały nos miała oblepiony dużymi, długimi nićmi kleistej pajęczyny, w którą wpadła niechcący, przedzierając się przez krzaki. Przez długi czas usiłowała ją zdjąć, jednocześnie dotrzymać kroku Wyroczni. I tak to wyszło. Szamotając się wśród wilgotnych traw, nie dawała za wygraną pajęczym niciom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:48, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
Zamachał ogonem i poruszył uszami, gdy Sage została w tyle. Postanowił więc wrócić. Widok był komiczny, także lew nie mógł obyć się bez parsknięcia śmiechem. Podszedł bliżej i ujął w swoje łapki jej pysk.
- Ja to zdejmę. - orzekł, powoli ściągając pajęczynę swoimi tłustymi, acz obandażowanymi łapkami. Było to żmudne zajęcie, bo pajęczyna miała bardzo podobny kolor do jej futra. A przy tym musiał uważać, żeby przypadkiem go nie uderzyła, gdyby ją uszczypnął. Czy coś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:05, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Jak na wystrzał armaty zatrzymała się na plececach, bezradnie składając łapki. Ojej, ale wstyd! Czy kłopoty zawsze muszą ją znajdywać? Gdyby to, że musiała leżeć nieruchomo, zapewne schowałaby zawstydzony pyszczek. Póki co jednak leżała i wpatrywała się w odwrócony pysk Yggdrasila. Poruszyła jednym ze swych puchatych uszysk. Jej oczy zalśniły z zachwytu. On był taki idealny. Taki wspaniały. Taki niezwykły. Taki.. taki wręcz nierealny. A jednak stał tu nad nią i uwalniał ją od lepkich nici.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:30, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
- Wiesz - przerwał ciszę po pewnej chwili - dlatego nie biegam jak szalony, choć to uwielbiałem. To piękne widząc takie cudne ciało poruszające się w biegu, gdy ja, wręcz czuję się kaleką i nawet chodzenie jest uciążliwe.
Po minucie zdjął ostatnią pajęczynę, na której siedział pająk i nie był zadowolony. Powoli przeniósł go na trawę. Powoli zaczynał rozumieć, że napad Sage był po prostu strachem, a nie niezdarną próbą zrzucenia z siebie pajęczyn.
- Masz taki słodki nosek. - powiedział nagle, nadal trzymając jej pysk w łapach i wręcz z płomykami w oczach obserwując jej reakcję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:51, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Że co? - S-słodki nosek.. ? - ponownie zawstydziła się i zmieszał, zupełnie nie wiedząc, co powiedzieć. Lew, na którego widok buzowała jej krew w żyłach, powiedział że ona, zwyczajna Sage, ma słodki nosek. To jeszcze bardziej nierealne niż on. Na jej jasnym futerku pojawiły się zaróżowienia, które były na tyle silne, by przebić się przez maść na ciele. Ogon jej zadrżał. Wydawało jej się, że wszyscy słyszą, jak głośno dudni jej serce. A raczej on. To spowodowało, że zarumieniła się jeszcze mocniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:55, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Przekrzywił głowę, nadal wpatrując się w jej urzekający nosek. Wydał z siebie długie 'hmmm', po czym.. zamruczał.
- Dziwne. - rzekł mruczącym tonem - ale policzki też masz różowe. To urocze. ^___^
Ach, albo Ygg źle rozumiał każde odczucie - jej przyśpieszone tętno, odwracanie wzroku, drganie ogona i te czerwone plamy.. Albo.. albo jest idiota. Lub takiego udaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:01, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Na to stwierdzenie jej policzki stały się wręcz koloru karmazynu, a ona ani rusz nie mogła odwrócić pyska trzymanego przez cudownego Yggdrasila. Nie mogła też powstrzymać w żaden naturalny sposób rumieńców, które wydawały się mieć intensywniejszy kolor przy jej bardzo niebieskich oczach. Ah, w coś ty się wpakowała! Szamanka miała wrażenie, że serce zaraz jej wybuchnie. Było jak bomba, które wydawało coraz szybsze pukania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:07, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
- Wybacz, zapomniałem. - puścił jej pyszczek, który mu się tak strasznie podobał i pacnąć się w łeb. - Mieliśmy iść nad wodospad.
Można powiedzieć, że zrządzenie losu uratowało Sage od zawału, lub utraty przytomności, lub.. czegokolwiek. Ygg znów usłyszał śmiech w swojej głowie, jednak nie skomentował go ani też nie dał nic po sobie poznać, z uśmiechem na pysku ruszając powoli ku wodzie i czekając na Sage. Przyzwyczaił się do śmiechu Bogini w swojej głowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:18, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Lwica przekręciła się na bok, gdy tylko lew ją puścił i z wewnętrzną uciechą przyjęła spragniony grunt pod łapami. Wciąż speszona, zaczęła podążać za Yggdrasilem, czując jak nieprzyjemne gorąco odchodzi z policzków, przeobrażając się w pudrowy róż, niemal blednąc zupełnie. Gdy w końcu znalazła się nad wodą, usiadła przy brzegu, delikatnie pochylając się nad taflą. Blask w jej oczach pobladł. Niesfornie pokręciła łbem, rozwianą grzywkę doprowadzając do jako takiego ładu. Nie widziała w odbiciu pięknego, zalotnego spojrzenia, cudownych, długich, zadbanych włosów, pociągającego pyszczka, wdzięcznego ciała. Tylko Mędrzec. Zwyczajna Mędrzec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:35, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ygg także przysiadł nad wodą, po prawicy Sage. Przekrzywił znów łeb, wpatrując się w taflę wody.
- Ostatnio usłyszałem o aurach, ale takich specjalnych. - taaak, bardzo go to ciekawiło. - Potrafisz urzeczywistnić swoją aurę? Podobno przypomina płomienie, które pełzając Ci po futrze.
Sam dawno nie aktywował swojej aury, bo nie czuł takiego przymusu. Dla niego ukazanie aury było niczym przygotowaniem się do ataku. Battle Form
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:07, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ukazanie aury? Kto jak kto, ale Sage znała się na aurach całkiem-całkiem. - Chodzi ci o aury eteryczne, jak mniemam? - spytała z nieśmiałym uśmieszkiem - Właściwie to bez znaczenia, czy aktywujesz swoją aurę, czy nie. Wnikliwe trzecie oko rozpozna ją samo, a ty możesz nie miec o tym pojęcia - ogon miękko legł obok jej prawej, tylnej łapy, zaś oczy wpatrzone były bez pamięci w czerwonego lwa. Ah, jakże ona by chciała przy nim zabłysnąc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:52, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
- Wiesz. - rozłożył łapki w przepraszającym geście. - Jestem Wyrocznią, wnikam w leczenie i szepty mojej Pani, zaś nie patrzę moim trzecim okiem na innych lub nie wnikam im do głowy.. Lub nie czytam myśli.. To nie dla mnie. Jeżeli ktoś chce ukazywać swoją aurę to zrobi to, prawda? Aczkolwiek bardzo mi się te aury podobają.
Oczywiście nie dodał, że jego aura jest tylko na wojny. Przecież Wyrocznia brzmiała niczym kapłan, nie jak ktoś atakujący, czyż nie? Wolał się też nie przyznawać, że ma krew na łapach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sage
| Mistrz Gry |
Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:55, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
Szamanka uśmiechnęła się nieśmiało. - Przecież sam poruszyłeś ten temat - wtrąciła cichutko, jakby nie chcąc zagłuszyć jaśniejącej aury Yggdrasila. W jej oczach była ona bardzo jasna i falująca. Trzecie oko wypracowała sobie dawno temu, gdy jeszcze przychodziła ta szamanka do ich cyrku. Ona ją tego nauczyła. Jako pełnoprawny, leśny szaman, znała się na aurach dość dobrze. Wpatrywała się w Yggiego jak oczarowana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|