Wzgórze Tajemnicy

Szira De' Lesore

Wciskając się w szczelinę wodospadu, na pewno poczujemy przyjemny chłód krystalicznie czystej i zimnej wody. Świetna metoda na orzeźwienie i oczyszczenie się z bródów. Panowie, nie podglądajcie nam pań!

Amaterasu

Kotka wkroczyła dumnie na teren. Poruszyła swą grubą kitą i popatrzyła się w dal. Usiadła na chwile na kamieniu, by odsapnąć.
-Jak na razie kraina ta jest bardzo piękna.
Jednak nie mogła siedzieć tu w nieskończonośc. Wstała więc i poszła.
**

Avalon

Przyleciała.Wylądowała na szponach i złożyła skrzydła.Słońce dopiekało .No ale to nic .Wzięła w dziób źdźbło trawy rozdzielając je dokładnie na środku .Nudziło jej się.
-Najlepsze,dociekliwe!
Burknęła coś nie wiadomo skąd.A kto rozumiał takie stworzonko wytworzone z magii jak ona?Nieliczni .A przynajmniej mówi językiem ,na jaki przystało,a nie swoim.Cóż by w tedy było?Tragedia ..nie, pomyłka.
Spojrzała na słońce rozwarła dziób jakby miała coś powiedzieć,lecz potem szybko odfrunęła .

Zoey

Zoey przechadzała się dumnie. Głowę wzniesioną miała w stronę wzgórz patrzyła na szczyty i czuła się trochę nieswojo na obcych terenach.

Yukoshi

Przyszła tu z jednego powodu, a mianowicie - nie miała co ze sobą począć. Tu jeszcze nie była więc ochoczo weszła na te tereny. W końcu podeszła do wodopoju i napiła się wody. powoli podniosła łeb i ujrzała lwicę najprawdopodobniej była nowa. Podeszła do ów samicy.
- Cześć. - Rzuciła. ciekawa była jaką ta samica ma osobowość.

Zoey

-Witaj-powiedziała do samicy i patrzyła na jej oczy.
-Jestem Zoey-dodała po chwili i powoli usiadła blisko pantery.

Yukoshi

Uważnie obserwowała lwice. Gdy ta usiadła Yuki poczuła się pewniej i również posadziła swoje cztery litery na ziemi.
- Miło mi poznać. jestem Yukoshi, ale możesz mi mówić po prostu Yuki. Czy mogę wiedzieć co cię tutaj sprowadza ? - Zapytała ciekawa.

Szira De' Lesore

Zgrabna kotka weszła w te tereny, podążając za zapachem innych kotów. Strasznie się jej nudziło.
-Witam - rzuciła miło do nowej i do Yuki. - Ładny mamy dziś dzień prawdaż? - spojrzała na bezchmurne niebo.

Zoey

-Chciałam obejrzeć te tereny-zwróciła się do Yuki
Zauważyła przybyłą samicę i kiwnęła jej głową na powitanie.

Szira De' Lesore

Ziewnęła nieznacznie i zamachnęła się swymi wielkimi skrzydłami.

Zoey

- Jak masz na imię?- zapytała Zoey
-Ja jestem Zoey- dodała patrząc na samicę ze skrzydłami

Yukoshi

/ Się rozpisujecie a ja tylko jedna XD /

Spojrzała na lamparcice.
- Witaj. No faktycznie dzionek jest taki nawet. Powiem ci Zoey, że tu jest pięknie, ale miejscami nie bezpiecznie. Ja jednak lubię czasem pobyć sama. - Uśmiechnęła się lekko.

Szira De' Lesore

-I nie zapominaj o myśliwych, którzy nadal napastują naszą krainę.. - powiedziała smutno Szira -Mimo iż misja powiodła się. Jednak ludzi nigdy nie zlikwidujemy..

Zoey

- Dziękuje za rady spróbuje wziąć je do serca i zapamiętać-powiedziała stanowczym tonem i napiła się łyka wody z wodospadu.

Yukoshi

Spojrzała na Szire i znowu na Zoey.
- No Sziro co cię tu sprowadza ? - Zapytała w końcu przyszłą praktycznie znikąd. Dawno jej nie widziała. Następnie uśmiechnęła się do lwicy.
- Mam nadzieję, że ci się tu spodoba.