Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ciepłe Morze

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Bezimienne morze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:59, 14 Sie 2012 Temat postu:

Choć wyczuwał zbliżającą się aurę nie zamierzał nawet zerkać w tym kierunku. Każdy ruch tylko wzmagał ból, który kwitł na dolnej części jego grzbietu. Zimne fale i bryza odganiały jednak czarne myśli, dzięki czemu nie zanurzał się w czarnych czeluściach bólu i rozpaczy, w którą popadłby już dawno temu. Leżał więc tak, zanurzony w wodzie, całkowicie nieruchomy, acz powieki drgały mu co jakiś czas (zamknął oczy), gdy kolejna fala bólu o niego uderzała, zaś szczęki miał niemożliwie zaciśnięte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sage
| Mistrz Gry |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:08, 14 Sie 2012 Temat postu:

Także uduchowiona szamanka wyczuwała pulsującą aurę Ygg'a. Bolało go coś? Musiało, skoro tak.. Westchnęła cichutko, z zamkniętym pyskiem, po czym ułożyła się na brzegu, na brzuchu, czując napływające odprężenie, gdy wiatr rozwiewał jej włosy, a morze podmywało łapy. Myślami była obok lwa. Właśnie. To lew. Może dlatego czuła się z nim nieco związana duchowo. A że go bolało, nie będzie teraz nawiedzała jego ducha. Postanowiła pozostac na miejscu, nie ruszając się ani cala. Zamknęła oczy, wsłuchując się w szum fal.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:12, 14 Sie 2012 Temat postu:

Mogłaś mi to oszczędzić.
Perlisty śmiech rozniósł się mu w głowie. Nie było to wspomnienie, myśl, czy może wiadomość wysłana od Sage - perlisty śmiech należał do istoty, która znała wszystkie myśli Ygga. I nawiedzała go co pewien czas. Ból zelżał, czuł za to rozchodzące się lodowate uczucie po tylnych łapach. Bogini nie chciała go zostawić w spokoju.
Rozluźnił szczękę, czując teraz ból i w mięśniach pyska. Wziął głęboki wdech. Ból mijał. Choć i tak czuł się głupio, gdy spojrzał na Sage.
No tak, nie był jedynym magiem tutaj. Lub Szamanem? Dah, określał jak chciał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sage
| Mistrz Gry |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:20, 14 Sie 2012 Temat postu:

Wątłe myśli narosły w głowie białej lwicy, gdy kolejny raz spoglądała kątem oka na Ygg'a, a ten akurat skupiał na niej swoje spojrzenie. Poczuła swoisty rodzaj uczucia ekscytacji, że chociażby ją zauważył. Póki co, to był jedyny lew, którego spotkała na swej drodze. Nie ma co, chciała z wiązac chociaż zwykłą znajomośc. Wolniutko wstała, choc dopiero się położyła i równie wolnym krokiem co wcześniej, zaczęła kierowac się w jego stronę, ale jakby wcale nie do niego - nie patrząc nań, rozglądając się jak dziecko na wycieczce szkolnej. Widoki były piękne, zatem to zrozumiałe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:27, 14 Sie 2012 Temat postu:

Ból zelżał do takiego stopnia, że pozwolił sobie na lekki uśmiech. Lwica stąpała niezwykle elegancko, jak dla Ygga, postanowił jednak zbić ją z tropu. Przymknął lekko oczy, wysyłając w jej stronę niby macki, jakby chciał zajrzeć do jej myśli. Jednak 'macka', tudzież łapka zapukała w jej osłonę myślową, jakby prosiła o wejście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sage
| Mistrz Gry |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:37, 14 Sie 2012 Temat postu:

Kochliwa, tajemnicza szamanka kroczyła dalej przed siebie. Wkrótce była już blisko Ygga. Stanęła niedaleko, targana morską bryzą. Wpatrywała się w jego osobę, analizując każdy ruch mięśnia. - Witaj - powiedziała cichutko, uśmiechnąwszy się ledwo widocznie. Jej ogon, jakby wprawiony w rezonans tą chwilą, zaczął się kiwac na boki. - Jak ci na imię, jaśnie panie? - spytała jakby automatycznie, chcąc poznac imię nadzywczajnego, czerwonego osobnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:40, 14 Sie 2012 Temat postu:

Gdy tylko podeszła, zrobił urażoną minę, zaś oczy mu się zaszkliły.
- Pukałem! :< - mruknął, oburzony, że nie zareagowała. Miał nadzieję, że wytrąci ją tym z równowagi i poplączą się jej łapki czy coś.
- Yggdrasil jestem, zaś twojego imienia nie muszę znać - zaczął już normalnym tonem, oczy przetarł łapką. Opuszki go piekły od tej słonej wody, jeszcze ich nie opatrzył. - gdyż dla mnie będziesz Białą Kitą!
Niestety, Yggdrasil nie miał tego czegoś, co sprawiłoby, że jego mowa byłaby tak pociągająca jak on sam. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sage
| Mistrz Gry |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:52, 14 Sie 2012 Temat postu:

Na to niespodziewane powitanie cofnęła się o krok, wytrzeszczając swoje duże, błękitne patrzałki. - M-miło mi się poznac - zaczęła, istotnie wytrącona z równowagi, ale bardziej psychicznej. Biała Kita? Tak ją będzie nazywał, ten.. ten Yggdrasil? - To bardzo ładnie, ale na imię mi Sage - przekrzywiła lekko łeb, uśmiechnąwszy się delikatnie. To i tak lepiej jak gdyby miałby nie znac jej imienia, prawda? Lwica pomachała kitką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:55, 14 Sie 2012 Temat postu:

- Zgaduję, Kito - mówił dalej, jakby ogłaszał kazanie w kościele - że nie jesteś tutaj zbyt długo, prawda?
Lekki uśmiech wpełzł mu na pysk, gdy ból już całkiem znikł. Zapewne na parę dni. Lub do jutra. Zawsze miał nadzieję, że nie wróci, jednak zawsze okazywała się ona złudna.
- I sądzę - zaczął znów - że też należysz do szamanów, tudzież magów, prawda?
Nie był natarczywy. Delikatnie i powoli podniósł się, bo przecież leżał i usiadł tak, aby fale obmywały mu wycieńczone wędrówkami łapki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:57, 14 Sie 2012 Temat postu:

Lisette przechadzała się brzegiem morza podrygując w rytm jakiejś nuconej przez nią piosenki. Na kufie tradycyjnie widniał denerwujący, szyderczy uśmieszek. Jej włosy rozwiewał delikatny wiatr. Wędrówka lwicy nie trwała zbyt długo, bowiem po chwili zauważyła swój cel - dwójkę lwów. Jeden był biały, o smukłej sylwetce i czarnych elementach. Drugi zaś czerwony z kremowymi i czarnymi dodatkami. No i miał rogi, tak samo jak ona. Nie spodobało jej się to. Ale ważne, że ktoś był, prawda? Zaśmiała się szyderczo pod nosem i podbiegła do kotków.
- Yo! - Przywitała się, po czym wyszczerzyła swe kiełki w uśmiech psychopaty.


Ostatnio zmieniony przez Lisette dnia Wto 16:02, 14 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:00, 14 Sie 2012 Temat postu:

- Hej! c: - wyszczerzył się do kolejnej przybyłej i pacnął swoją tłustą łapką w przybyłą falę, aby Lisette ochlapać. Takie przywitanie. xP Po głowie zaczęła mu jednak chodzić myśl, czy on jest jedynym samcem w krainie, bo.. bo same samice spotyka.
Nie, żeby było to złe. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:09, 14 Sie 2012 Temat postu:

- HEY! - wrzasnęła i w jej dotychczas roześmiane oczy wstąpił mord. Wykonała jeden, długi sus i skoczyła na Ygga przewracając go tym samym na grzbiet. Nie spodobało jej się to co zrobił, oj nie. Przyszpiliła jego łapy do ciepłego, morskiego piasku po obu stronach jego głowy i spojrzała prosto w jego oczy wściekłym spojrzeniem. - NIE ZNAM CIĘ, ALE NASTĘPNYM RAZEM UWAŻAJ CO ROBISZ! - warknęła nie zwalniając ani na chwilę uścisku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yggdrasil
| Nauczyciel Eswerynu |



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:11, 14 Sie 2012 Temat postu:

Wiesz, że samic z rują się nie denerwuje?
Zdusił śmiech i zaczął machać swoimi tłustymi łapkami na prawo i lewo, przy tym nieco zmacając Lisette.
- Nie denerwuj się, bo Ci się marszczki zrobią! O, tu! - powiedział beztrosko, pacając ją w nos. I wena uciekła. >:<
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sage
| Mistrz Gry |



Dołączył: 21 Lip 2012
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:18, 14 Sie 2012 Temat postu:

Szczupła, drobna szamanka odprowadziła wzrokiem przybyłą, która właśnie przyszpiliła poznanego lwa do dna morskiego. Usiadła zatem, nie chcąc im przeszkadzac, uszami niczym radarami machając od czasu do czasu na boki, łapiąc wszelakie dźwięki to stąd, to stamtąd. Jej ogon pacał co jakiś czas w piasek, a co jakiś czas Sage patrzała na oba lwy. Szykowało się na wojnę? No, byc może. Póki co biała pokręciła z uśmiechem głową. - Co wy robicie? - spytała rozbawiona. Pogoda ducha utrzymywała się u niej nieprzerwanie, to bardzo dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisette
| Umarły |



Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:19, 14 Sie 2012 Temat postu:

Szkoda tylko, że Lis nie miała rui. Taka natura, ot co. Gdy ma ruję to lepiej... lepiej w ogóle do niej nie podchodzić.
Zauważyła to, że zdusił śmiech. Była zła. A więc dowcipniś, tak? Bossko. Warknęła złowrogo i przejechała pazurami po jego policzku.
- NIE DOTYKAJ MNIE! - Krzyknęła i w jednym momencie zeskoczyła z lwa i z dumą usiadła gdzieś nieopodal swojej ofiary. No dobra, urażoną dumą... W końcu kto śmie JĄ dotykać bez pozwolenia? To takie... takie... okropne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Dekanoi i Drugi Świat - wkrocz w magiczny świat dzikich kotów. Strona Główna ->
Bezimienne morze
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin