Morze Traw

Yukoshi

Zaskoczonej samicy opadła szczeka.
- Ja ... O mój Boże. Nie wiedziałam, że została opętana przez demona. Jeszcze kilka dni temu była normalną tygrysicą o niebieskim futrze i złocistych oczach. - Spojrzała na Rodryga. Już był zdenerwowany. Co się stanie jak się dowie chociaż to i tak nie jest pewne ...

Minnetaki

Rodryg:
- Wiem, to jest okropne. Ale... ni stąd, ni zowąd opętał ją ten demon. Zabija tylko kilku ludzi i już, bum! - Wytłumaczył, siadając na trawie i gestykulując.

Yukoshi

- Hmm ... - Samica zaczęła się zastanawiać nad wypowiedzią towarzysza.
- Może opętał ją a ona z nim nie walczyła. Albo zrobił to właśnie gdy zabiła jakiegoś człowieka i on przeszedł na nią. - Spojrzała na samca. Mówiła jak by była jakimś detektywem czy cuś.

Minnetaki

Rodryg:
- Być może... - Przyznał rozmyślając o sytuacji w lesie. - Gdy tam się zjawiłem jakaś tygrysica o rysim ogonem została postrzelona, miała chyba na imię Bota czy... Dota... Był tam również przywódca mojej gildii.

Szira De' Lesore

/Właśnie, Yuki, zapomniałaś o Docie -.-/
Szira wszystko slyszała. Tak się składa, że siedziała przy norce królika - była glodna. Rozwścieczona wyskoczyła zza krzaków.
-BEZBRONNE?! BEZBRONNE?! A JAK ONI ZABIJAJĄ NASZE MLODE KOCIAKI TO NIE JEST ZBRODNIA?! LUDZIE?! ONI ZASŁUGUJĄ NA ŚMIERĆ! NIE WIESZ NAWET CO NAM ZROBILI! CO DALEJ ROBIĄ! - darła się w niebogłosy.

Minnetaki

Rodryg:
- No właśnie, nie wiem. - Rzekł z zawstydzeniem i opuścił łeb. Jego miłość krzyczy an niego, bo powiedział źle. To nie możliwe, a podobno ona również go kocha.
"Jednak mnie nie kocha..." - Powiedział sobie w duchu.

Szira De' Lesore

/To to mówił Rodryg, czy Minnetaki? Eh../
-Przepraszam, Rodryg.. - powiedziała smutno i przytuliła się do niego. -Mam obsesję na punkcie ludzi.. znaczy złą obsesję.. - powiedziała i spojrzała smutno na Yuki.

Minnetaki

Rodryg:
- Nie ma sprawy, kochana. - Rzekł Rodryg podnosząc łeb i liżąc nos Sziry. Zrozumiał jej słowa i nie gniewał się już na nią, wiedział teraz iż ludzie się źli i są niewarci uwagi.

Yukoshi

/ Jak mogłam zapomnieć jak w fabule jej nie znam - nie jako Yuki. /

Uśmiechnęła się lekko widząc Szirę i Radzia razem.
- Jednak Szir to wciąż były dzieci. Ja nigdy matką nie byłam i nie będę. Więc nie wiem jak to jest stracić dzieci i szczerze nie obchodzi mnie kogo Miruku zabija. Dopóki nie zaatakuje innych kotów. - Uśmiechnęła się smutno sama do siebie.

Rodryg

Rodryg:
- A mnie to tam obojętne. - Rzekł obojętnie i machnął przy tym łapą, jakby wcale się nie przejmował bieżącą sprawą. Po chwili znów przypomniała mu się Minnetaki, zrobił wielkie oczy i tak jakby rozpuścił się, inaczej mówiąc położył się plackiem na ziemi.

Datron

Yukoshi:

/ Sorry chyba się nie obrazisz Szir jeżeli zrobię tak ten jeden jedyny raz ? /

Zaskoczona w sekundę poderwała się z miejsca i podbiegła do Rodryga.
- Rod ?! Nic ci nie jest ?! Słyszysz mnie ! Wstawaj. - Mówiła, nie wiedziała czy zemdlał, zasłabł czy po prostu Szira go zabiła, a może postanowił się położyć ?

Rodryg

Rodryg podniósł się na równe łapy.
- Co? Gdzie? Jak? - Zawołał z przerażenia, po chwili zorientował się, że to tylko Yukoshi. Zrobił ponownie wielkie oczy, widząc jak blisko jest pantera.

Szira De' Lesore

-Co jest, Rod? - spytała zdezorientowana lamparcica.

Rodryg

- Nie, nic. Po prostu przypomniał mi się ktoś... - Rzekł pogrążając się w smutku. Nie mógł już więcej tego wytrzymać, przypomniał mu się Mukoki i Wabi, oraz... Minnetaki.

Szira De' Lesore

-Aaa.. - Szira nie wiedziała jak pociezyć Roda..