Opuszczony Las

Szira De' Lesore

-Zdrada, chęc poznania tego, co gorsze niż to, co na górze, u boku bogini Eyn. - odpowiedziała niechętnie Szira. Nie lubiała wspominac tejże opowieści.

Sipaktonal

Poruszył uchem, nie komentując jej wypowiedzi. Leżał tak zadumany, zastanawiając się, czy jej to powiedzieć lub i nie. Ach, raz się żyje.
- Słyszałaś o klątwie? - zmrużył oczy. - Klątwa Bezimiennego Boga. Zdradził on Bogów i wyszeptał boski sekret kotom. Wiesz, cóż to za sekret?
Mało kto rozmawiał na ten temat. Tabu. Zakazane dzieje. Ale Sipaktonal miał do tych dział wejście - był Czarnoksiężnikiem, ich obejmowały tylko tematy tabu.

Szira De' Lesore

-Nie, nie wiem. Ale nawet mnie to nie obchodzi, wiesz? - powiedziała niby-obojętnie. Co ją obchodziło jakieś zakazane tere-fere, czarne magie i takie tam? Ona była z tych jasnych, nie ciemnych.

Sipaktonal

- Otóż.. jak zabić Boga.
Jego pysk pozostał bez wyrazu, jak zwykle. Ale w oczach.. Oczy miał błyszczące, chętne do rozwinięcia tematu, jeżeli Szira raczy kontynuować. Zabijanie Bogów. Jak można zabić Boga? Ba! Żaden mag czy szaman, czy nawet jasnowidz nie wnikał w boskie sprawy. Nikt nie zwracał uwagi na to, jak proste i łatwe jest zabicie Boga.
Takie proste a ciągle trudne.

Szira De' Lesore

-Zabić Boga? - spytała się Szira, po czym zamilkła, mądrze rozważajac każde slowo, po czym ostrożnie opisała co i jak. -Boga nie da się zabić.. choćby dlatego, że Boga na Ziemi nie ma, objawia się jako słońce, księżyc, wiatr, lód.. ale przecież tak naprawdę istnieje, ale go z nami nie ma.. - powiedziała i wten złapała ją myśl - A w raju go nie zabijesz, bo jakbyś chciał, zamiast do raju idziesz do tego nie-raju, czyli piekła.. a tam boga nie ma..

Sipaktonal

- Wielu tak myślało. Zapewne nie słyszałaś o Zabójcy Bogów? - znów przekrzywił nieco łeb. - Boga da się zabić, choć to nawet jest gorsze, niż zabicie. A Bogiem można się nawet stać. Ale kto by chciał być Bogiem?
Zmrużył oczy. O tak, każdy chciałby być Bogiem. Ale czy akurat takim?

Szira De' Lesore

-Wiesz.. nie słyszałam. Ale są istoty, które są półbogami.. zwykle to samotnicy.. - powiedziała. Nigdy nie zastanawiała się nad zabójstwem takowego boga, nawet nie miała takich zamiarów!

Sipaktonal

- Pół bogowie.. szkaradne istoty, które nawet nie zrobiły kroczku, aby stać się Bogiem. Zatracili się w sobie i stali się.. niby półbogami. - odparł, marszcząc nos. Nie lubił półbogów. Zazwyczaj niektórzy byli wyniośli, myśleli, że są tacy.. tacy.. boscy. A jednak i ich dawało się zabić, choć w inny sposób, niż Bogów.
- Nikt nie zabija bogów, bo są nam potrzebni. Niby? Ale co by było, gdyby bogów nie było?

Szira De' Lesore

-Co by było? - powtórzyła wyniośle De' Lesore, patrząc na Szamana -Chaos, zniszczenie, kłopoty! Nawet sama gildia mroku by tego nie wytrzymała.. - pewna zaczęła skrobać pazurem o kamyk.

Sipaktonal

- Pomyślmy inaczej. - rzekł po chwili, słuchając jej słów. - Sądzisz, że tylko bogowie obecnych tu gildii ISTNIELI?
Brzmiało to dosyć dziwnie, czyż nie? Na moment poczekał, obserwując jej reakcję i ciągnął dalej:
- Istnieli bogowie mroku, cienia, słońca, wiatru, mórz i wód. Słyszałaś o morskich lwach? Lub syrenach? Małych, niebieskich wróżkach, które upominały przed sztormem? Kto jest stworzył? Podobnie jak i wielkie, inteligentne ptaki. Kto je powołał? Bogowie. Tu roiło się od bogów.
Wziął głęboki wdech. Zbliżali się do niezbyt przyjemnego tematu.
- Dopóki nie zostali wybici przez główne bóstwa.

Szira De' Lesore

-Tylko 2 bogów tego nie zrobiło.. - westchnęła. Tak, ten temat znała. Pradawna księga z legendami..
/Kurde, mam pomysła! xD zrobimy wielki spis wszelakich legend, uzupełnianych przez userów! xD/

Sipaktonal

(Czemu ty zawsze masz pomysły kiedy ze mną piszesz?! xD)

- Nawet i my możemy zabić Boga. - odrzekł tylko. - Bogowie mordowali siebie nawzajem. A gdyby nie było Bogów? Jesteśmy teraz pionkami w ich łapach. To przez nich powstają wojny, rozłamy klanów. Myślisz, że nie bylibyśmy teraz jednym stadem, mimo różnych charakterów? Różnimy się przez bóstwa.
Poruszył lekko ogonem po czym położył się na drugim boku, gdy odczuł sztywność mięśni.

Szira De' Lesore

/Nie wiem

ale dobrze nam to robi xD/
-Pewnie i masz rację, ale może i oni trzymają nas w takich ryzach, może bez nich byłby chaos, niewiedza o życiu na ziemi i życiu w raju, jeżeli coś takiego istnieje? - spytała, myśląc nad tym 1 raz odkad pamięta.

Sipaktonal

(widzę xP)

- Nie wiem, aczkolwiek sądzę, że bogowie nie są nam potrzebni. Sami możemy się powybijać na wojnach o głupstwa. - powiedział, zerkając na Szirę z trochę innego punktu widzenia. Hm. Umilkł, znów zaczynając rozmyślać nad tymi swoimi sprawami.

Szira De' Lesore

/Zaczyna się wielki flirt! DX/
-Może i tak. - powiedziała Szira.
Spojrzała na szamana. Wykorzystała moment gdy ten niepatrzył i przyjrzała się mu.
Większy od samego tygrysa, z umięśnioną sylwetką, silnymi łapskami i niebrzydkimi rysami pyska. Zaś ona - zgrabniutka, z małymi łapami, długim, gęstym ogonem, granatowymi, długimi włosami, złotymi oczami, zgrabnie wydłużonym pyszczkiem i ślicznymi, słodkimi cętkami na białym futerku..
w środku jednak silna jak Sip, jeśli nie silniejsza.