Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Giria
| Szpieg |
Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:04, 03 Lip 2012 Temat postu: Magiczny las |
|
Mówi wam coś ta nazwa? Po prostu magiczny las. Pełno magicznych zjawisk, przedmiotów i zwierząt. A pośrodku my - równie magiczne i nie mniej magiczne od wilków - dzikie koty.[/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Laulaen Kasveilla
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:12, 17 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ho, ho. Cóż za wspaniałe drzewa, poruszające zielonymi koronami. Niezliczone gatunki kwiatów wyglądające lepiej niż gdziekolwiek. To musi być Magiczny Las, o którym tyle razy wspominały rośliny, z którymi śpiewałam. Uważając, by nie podeptać więcej niż potrzeba soczysto zielonej trawy podbiegłam do wielkiej róży. Iskrzyła ona w słońcu, przedzierającym się przez liście wielkiego dębu. Wciągnęłam powietrze rozkoszując się jego wonią. To prawdziwy raj dla członka gildii natury. Leżąc w cieniu rozłozystej brzozy, pod którą się przeniosłam zaczęłam nucić. O kwiatach, drzewach i o tym co potrzebują i czego chcą. Cały las umilkł jakby chciał się wsłuchać w każdą czystą nutę, którą z siebie wydobywałam. Połączyłam się z najbardziej niebieską niezapominajką jaką widziałam. Opowiedziała mi o magii i rozśmieszyła, ciągnąc kilka zabawnych historii. Odłączyłam się, by dać jej odpocząć. Po chwili przez las przemknął mój perlisty, dźwięczny śmiech. Teraz wszystko śmiało się razem ze mną. Przymknęłam z zadowoleniem oczy.
* * *
Po długiej chwili odpoczynku przeciągnęłam się i udałam się w kierunku wyjścia. Zanim zwiedzę Magiczny Las, muszę lepiej poznać te zwyczajne.
zt
Ostatnio zmieniony przez Laulaen Kasveilla dnia Sob 13:09, 18 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kornelly
| Nauczyciel Mordonu |
Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:18, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Kornelly weszła do lasu. Poczuła jego wręcz namacalną inność. Tak, był z pewnością inny.
Magiczny!, pomyślała.
Przyszła tu bez większego powodu. Może chciała kogoś poznać? Poszukać ziół? A może po prostu wypocząć?
No, w każdym razie tu była.
Ostatnio zmieniony przez Kornelly dnia Pią 9:31, 24 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:34, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Moje drogie łapy po raz kolejny zapragnęły zwiedzać tą krainę. Poddałem się więc ich woli i odwiedziłem najbardziej nizwykłe miejsce- właśnie ten las. Mimo, że nie należę do Gildii Natury, to zawsze ją szanuję, a magia jeszcze bardziej przuciąga mnie do tego skupiska. Zauważyłem jakąś małą istotkę siedzącą pod krzewem. Wyglądała przyjaźnie i szczęśliwie, jednak zignorowałem ją. Jeśli do mnie przemówi, to ja przemówię też do niej, po co jednak teraz zbędnie przerywać ciszę? Usiadłem kilka kroków od niej, pod krzakiem i wpatrywałem sie w niezwykłe korony drzew.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szira De' Lesore
| Śmierciożerca |
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:44, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Cicho przeszła koło krzew. Nadal myślała nad ogólnym bytem zbłąkanych dusz i tym, co wyprawia Hikari (patrz=jaskinie->grota nietoperzy)
Spojrzała na małą istotkę pod drzewem. Dalej położył się ktoś większy.. biały tygrys. Nie, Nie Datron. To kto?
Nie odezwała się, przeszła dalej. Jej zgrabna sylwetka elegancko szła dumnym krokiem przez jakże tajemnicze miejsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:51, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Przed okiem mignęła mi sylwetka białej lamparcicy. Zachowała ciszę, a to jej się ceni. Rozmyślałem właśnie o istotach spotkanych w jednej z jaskiń i dostrzegłem niewiarygodne podobieństwo między tą kotką, a tamtą. Jednak jestem tu krótko i nie znam wszystkich. Kto wie, może tych istot jest tu więcej niż jedna?
Moją uwagę przyciągnął kwiat. Niebyle jaki- złoty. Roztaczał wokół siebie wspaniałą woń. Uśmiechnąłem się delikatnie. No tak. Magia i Słońce piastują to miejsce. To dobre miejsce. Nie poruszyłem się, wciąż siedząc w tym samym miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szira De' Lesore
| Śmierciożerca |
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:57, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
W powietrzu wyczuła woń kota z jej gildii. Anioła..
Cóż, usiadła pod jednym z drzew. Rozmyślała nad nowym nabytkiem - Aniołem Rover'em.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:02, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Pociągnąłem nosem, bo coś tu było nie tak. Oprócz magii zawartej w roślinach wyczułam tu coś jeszcze. Ah tak! Ten zapach mają tylko isoty z dworu pani Eyn, bądź w jakiś sposób z nią związane. Miejmy nadzieję, że to nie jakiś upadły anioł... chociaż ten zapach jest mocniejszy. To z pewnością archanioł z mojej gildii. Słyszałem o niej dużo dobrego, ale dopiero zobaczymy jak jest naprawdę. Przynajmniej jest trochę starsza od tych wszystkich młodzików będących na ziemii jak słyszałem. Poruszyłem lekko ogonem, by odgonić delikatnie muchę, która uparła się spacerować po moim futrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szira De' Lesore
| Śmierciożerca |
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
Chyba jedyny upadły anioł to Belisabeth. Właśnie, Szira dawno ją nie widziała.
Lamparcica dalej leniuchowała. Myślała nad Rover'em..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:18, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
By zabić czas wysunąłem swoje myśli i obserwowałem nimi życie wspaniałego kwiatu. Przez jakiś czas połączyłem się z nim, toteż nie wiedziałem ile upłynęło czasu, nim powróciłem do swego ciała. Zacząłęm badać drzewa rosnące wokół mnie i inne rośliny napawiając się każdą cząstką światła w ich wnętrzu. Były takie ciepłe i wspaniałe- przynajmniej to się nie zmieniło od tych kilkuset lat. Zmieniłem pozycję i położyłem się pod drzewem, ponieważ tak o wiele lepiej myślało się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szira De' Lesore
| Śmierciożerca |
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:23, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
Był wolny czas, więc może lepiej, by zrobic tą naradę teraz?
Myślała tak i myślała.. w końcu wstała i skierowała sie ku wielkiemu drzewu. Wspięła się na niego i dopiero po 20 metrach usiadła na grubej gałęzi. Zaczęła rozmyślac nad przebiegiem tej narady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:41, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
Kiedy badałem otaczający mnie las umysłem przez przypadek zahaczyłem o lamparcicę. Miała grube myślowe zapory, ale nie próbowałem ich przebijać, bo wiedziałem, że to nie kulturalne. Zamiast tego przerwałem brutalnie ciszę odezwałem się głębokim tonem:
Przepraszam. Nieopatrznie zahaczyłem o twój umysł
Spojrzałem w miejsce, w którym kotka siedziała, po czym umilkłem, czekając aż odpowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szira De' Lesore
| Śmierciożerca |
Dołączył: 10 Cze 2012
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:48, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
-Nic się nie stało. - odpowiedziała spokojnie -No, zapraszam na naradę. Właśnie tam idę. - uśmiechnęła się i rozłożyła wielkie skrzydła. Odleciała w stronę okrągłego Stołu na terenie Gildii Słońca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fecit de Caligo
| Wojownik |
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:49, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
Westchnąłem, ale wiedziałem, że narada bardzo ważna. Toteż szybko rozłożyłem skrzydła i poszybowałem. Tak jak lubię najbardziej. Chyba nikt tego nie widział, bo skrzydła, są schowane wtedy, kiedy trzeba. W każdym razie lecę.
zt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laulaen Kasveilla
| Nauczyciel Eswerynu |
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:27, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
Czułam dziwną chęć przyjścia po raz kolejny przyjścia do tego lasu. Przyciągał mnie on niczym magnes. Wciągnęłam powietrze i porozglądałam się wokoło. Od mojej ostatniej wizyty urosło tu duzo kwiatów. Usiadłam sobie i uśmiechnęłam się do istoty siedzącej przy krzaku. Rozkoszowałam się pięknem tego lasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|