Lasy Mieszane

Kaori

Kiwnęła ze zrozumieniem głową.
-Aha.- rzuciła krótko, beznamiętnie patrząc na zachodzące słońce-Mogłabym... zrobić coś dla Gildii? poczułabym się potrzebna.- dodała podekscytowanym tonem, wbijając wzrok w przywódczynię.

Miruku

Przez chwilę się zastanowiła. No tak do roboty jest dużo, jednak czym ów samica chciała by się zając.
- Na pewno coś dla ciebie znajdę, aczkolwiek muszę wiedzieć co robisz najlepiej i czym chciałabyś się zająć ...- Zaczęła i spojrzała wyczekująco na Kaori owijając swe łapu ogonem.

Kaori

Kaori na chwilę zamilkła, próbując się zastanowić.
-Interesuję się demonami i po trochu magią.- rzekła, machając leniwie ogonem. Z zainteresowanie przyglądała się Miruku. Chyba nie wyglądała na... szczęśliwą. Cóż, Kaori też nie zawsze do takich osób należała, ale nigdy nie miała myśli samobójczych, nie była gotem, emo. Zawsze jednak była inna. Nie wiedziała czemu.
-Może szaman...? Dysponuję w tym zakresie odpowiednią wiedzą.- rzekła, po chwili namysłu. Dla niej byłaby to idealna praca dla Innego...

Miruku

Spojrzała na samicę uważnie wysłuchując słów hieny. Chwila zastanowienia ...
- Dobrze. Ufam ci więc powierzam tobie funkcje szamana i mam nadzieję iż dobrze będziesz spełniała swoje obowiązki.- Powiedziała nie spuszczając jej z oka. - A co do zadania ... Może na początek coś nie związanego z magią ? Muszę cię w tym zakresie sprawdzić ... Znajdź mi czarnego tygrysa imieniem Lumiere. Jest to Strażnik Piekieł i pilnie muszę z nim "pogadać". Niech przyjdzie do Mrocznej Groty.- Mruknęła. - Jak będziesz dalej zainteresowana funkcją szamana, po prostu mi powiedz, a cię sprawdzę. - Dodała.

Kaori

Kaori uniosła wzrok, następnie...
-Tak jest!- krzyknęła w stronę Miruku- po chwili już jej nie było. Na początku biegła w stronę jaskiń, bo kto wie, może on tam będzie? Tak czy owak, nie było jej już widać, bowiem tak szybko biegła, i tak gęste były chaszcze.

z/t

Miruku

Tylko patrzyła za znikającą hieną siląc się na lekki usmieszek. Gdy zniknęła z pola widzenia Miruku, ta położyła się w cieniu, nasłuchując.

/sry za krótkiego posta/

Kaori

Szybko wbiegła ponownie do lasu.
-Jest!- krzyknęła na całą krainę, mrugając do Miruku.
-Chodź, Lumiere...- szepnęła, lekko uśmiechając się.
Zmrużyła oczy, by wypatrzeć czarnego tygrysa.

Lumiere

Jakby nieśmiało zza krzaków wyłonił się Lumiere.
-Witaj, przywódczyni.- rzekł drżącym głosem. Miał do czynienia z kimś, kogo tak naprawdę powinien wysłać tam, skąd przybył, ale nie miał prawa, szanował ją. Uderzył ogonem o ziemię.
Dziwne, prawda? Nad-demon na ziemi... Powinien stąd spadać.- Oczerniał ją? Nie, po prostu się bał. W końcu był strażnikiem... Co miał teraz zrobić?

Miruku

Mrugnęła do Kaori.
- Dobrze się spisałaś. - Wstała i otrzepała się. Podeszła do samca.
- Więc Lumiere. Wiesz, że ci ufam i dlatego masz tę funkcję, prawda ? Tak czy siak do rzeczy, czy już spotkałeś jakiegoś demona który nie pochodzi z Bram Piekieł i czy tak to wysłałeś go z powrotem do podziemi ?- Zapytała poważnie. Patrzyła na samca. - Jak tak to musisz powiedzieć mi gdzie.- Sprawa niby błaha, a jednak waga przewyższała inne zadania. Tak to poważna funkcja. Skinęła Kaori by została.

Lumiere

- Na razie... żadnego nie znalazłem. Ale mam je na uwadze. - powiedział, lekko kuląc ogon. Szanował Miruku. Wyprostował się i wyszczerzył kły.

Miruku

- Dobrze tak trzymaj.- Mruknęła i wyszczerzyła się nieco. Starała się by gildiowicze z mroku nie bali się jej, a jedynie szanowali. Chciała by byli wierni, a nie przerażeni z powodu tego iż w każdej chwili mogli zostać rozszarpani - co nie było prawdą. Jednak za nie posłuszeństwo jest pewna kara, ale po co teraz o niej mówić. Toć jak na razie nikt nikomu nie zawinił.

Lumiere

- To znaczy... nie spotkałem demona. Spotkałem upiora, na górze Yamiko.- powiedział, strzygąc uszami i wpatrując się głęboko w oczy Miruku. Przywódczyni była dla niego ważna, nie miał zamiaru niczego spaprać. Wbił wzrok w ziemię.

/krótki post, wiem./

Miruku

- Hikari ...- Warknęła. - Trzymaj się od niej z daleka. Tylko gildie dobra i światłości mogą pokonać zrodzonego z mroku upiora.- Dodała jakby chciała przestrzec samca przed tą potworą.

/ja też krótko wiem XD/

Hikari

/ wiedziałam że poruszycie temat Hikari :c /
sry za offa, nie mogłam się powstrzymać xD

Lumiere

Lumiere podniósł lewą brew.
- A czy Upadły Anioł ma jakąś moc? Potrafiłby zniszczyć upiora?- spytał z wyraźnym zaciekawieniem, wbijając pazury w ziemię i mocno zaciskając szczękę. Był naprawdę ciekawy tego faktu. Bo gdyby upadły mógłby pomóc... byłoby łatwiej.
-No i... Hikari jest moją siostrą.- rzekł.